sobota, 1 stycznia 2011

Odcinek 1

Odcinek pierwszy, w którym poznajemy Kowalską i Nowaka.

Nowak chrząknął i wszedł do kuchni. Na czoło wstąpiły mu żyły. Był blisko czterdziestoletnim mężczyzną, nie wyglądającym na swój wiek, wysokim blondynem. W okularach wyglądał nawet inteligentnie. - Osz, Ty kur... - rzucił w stronę kota, któremu do kuchni wchodzić nie było wolno. Kot wybiegł wywracając puste butelki po piwie. Nowak zmarszczył czoło. "Co by tu zjeść" - pomyślał i otworzył lodówkę, w którą wpatrywał się przez chwilkę jak osioł w sałatę. Wybrał kabanos mocno przyprawiony czosnkiem i zadowolony swoim wyborem powrócił przed komputer. Spojrzał w róg monitora. Dochodziła 16.00. Żony wciąż nie było w domu. "Pewnie robi zakupy" - pomyślał bystrze i głośno chrząknął, jakby miał coś odkaszlnąć. "To pewnie po fajkach" - powiedział na głos. Głos dziwnie rozszedł się w powietrzu, jakby nikogo nie było w mieszkaniu. "Przecież nikogo nie ma" - pomyślał zadowolony ze swojego żartu Nowak. Spojrzał w okno. Na dworze zrobiło się jakby ciemniej. Żony wciąż nie było. Chrząknął zniecierpliwiony.

W tym samym czasie, w innym mieszkaniu, Kowalska krzątała się w kuchni. Była krzepką, ruchliwą osóbką o wesołych oczach. "Kopytka" - pomyślała - "dawno nie jedliśmy. Zrobię mu kopytka" - pomyślała ciepło o mężu, który o tej godzinie był jeszcze w pracy. - Uciekaj kocie - krzyknęła w stronę kota, któremu do kuchni wchodzić wolno nie było. Po chwili usłyszała dyskretne pukanie do drzwi. "O tej porze?" - zadumała się Kowalska. "A któż to może być?" Spojrzała przez wizjer. Za drzwiami stał wysoki mężczyzna. "Listonosz!" - pomyślała inteligentnie. "Nawet przystojny". Obciągnęła spódnicę i otworzyła drzwi.
- Tak?
- Mam małą przesyłkę - rzucił listonosz patrząc w swoje papiery
- Naprawdę? Och, jak miło - Kowalska użyła swojego słodkiego głosu, o którym wiedziała, że działa na mężczyzn.
- Tak. Małą. Ale... Listonosz podniósł wzrok i uśmiechnął się ciepło.
- Mogę wejść? - spytał niskim głosem, patrząc prosto w jej oczy.
 
W tym samym czasie, Nowak po raz kolejny próbował dodzwonić się do żony. Nie odbierała. "Abonent jest czasowo niedostępny" - twardo i bezdusznie informował automat. Kowalski niepokoił się nie na żarty. "Poza tym, kabanos czosnkowy to trochę za mało, jak na mój żołądek" - pomyślał zniecierpliwiony i chrząknął.

"Co ja głupia robię?" - pomyślała Kowalska wpuszczając przystojnego listonosza do domu.
- Proszę wejść do pokoju - powiedziała - napije się Pan herbaty?
- Z przyjemnością - odpowiedział niskim głosem listonosz. "Z przyjemnością?" - pomyślała Kowalska

Czy Nowakowa wróci do domu? Czy coś zajdzie między Kowalską a przystojnym listonoszem?
Czytajcie następne odcinki. Przesyłajcie sugestie!

3 komentarze:

  1. stanowczo rzondam, by miendzy Kowalskom a tym gupim listonoszem nic nie zaszło! reszta może być.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest świetne!!!!!!!!!
    Ileż tu emocji, jaka znajomość ludzkiej psychiki i życia, do tego jakaś zagadka podszyta intrygą w tle...
    Już nie mogę się doczekać następnego odcinka!
    Jestem tylko zaniepokojona tym podobieństwem do Kowalskiej:) te kopytka...

    A.K.K.

    OdpowiedzUsuń
  3. Żona Nowaka na pewno była na zakupach! Gdzież by mogła być kobicina.
    A romans z listonoszem to nuda. Niech Autor wymyśli coś lepszego!
    Czytelniczka

    OdpowiedzUsuń