sobota, 1 stycznia 2011

Odcinek 4

Odcinek czwarty, w którym poznamy naturę Kowalskiego i sprawdzimy, co się stało z Nowakową

Kowalski zapiął rozporek i zaczął myśleć. "Mój Boże! Zdradziłem żonę!" - cały był w proszku. Pani z warzywniaka leżała rozanielona na skrzynkach z cytrynami i pewnie stanowiłaby ładny widok, gdyby nie to, że Kowalskiemu naraz wszystko wydało się jakieś gorsze. Nawet banany były jakieś krzywe. Przez cały dzień wszystko ociekało mu seksem, nic dziwnego, że w końcu uległ. Obecnie wszystko wyglądało na zgniłe. Nawet pieczarki. Zaczął szukać wyjścia. Kowalska też od kilku lat była jakaś tajemnicza. "Może kogoś ma?" - pomyślał po męsku. Czułby się wtedy usprawiedliwiony. W swoich oczach. "Czas ruszać" - zaczął się ubierać.
- Odwiedzisz mnie jeszcze? Pani z warzywniaka była w widoczny sposób usatysfakcjonowana
- Jeśli będę potrzebował twoich buraków - Kowalski postanowił być macho turko.
- Myślałem, że mnie kochasz... że... - oczy pani od cytryn zwilgotniały., a z kącika ust pociekło jej trochę śliny. Nagle przestała mu się podobać.
- Nie wlewaj sobie. Od kiedy masz sklep, lecisz na mnie.
- Ja lecę na Ciebie? To ty się ślinisz na mój widok!
- A kto mnie zapraszał, niby na herbatę? - Kowalski zaczynał się irytować - Od początku chodziło ci o rżnięcie!
- Ty skur... Idź i nie wracaj! - słowo "wracaj" było już właściwie wykrzyczane, a nie wypowiedziane.
Kowalski zawinął się szybko, zabierając wcześniej zakupione warzywa. Wyszedł. na mróz. Trzask metalowych drzwi zabrzmiał tym razem o wiele głośniej. Pani z warzywniaka rozpłakała się głośno.

"Co ja tu właściwie robię" - pomyślała Nowakowa.  Wszystko stało się tak szybko. Wąsaty kontroler zgodził się na anulowanie mandatu. Pod jednym warunkiem: że się z nim umówi. Zgodziła się.
- Często umawia się pani z nieznajomymi?  - kuł żelazo, póki gorące. Zaprosił ją do pobliskiej kawiarni,. Miłej  i urządzonej z gustem, co obecnie zdarzało się wyjątkowo rzadko.
- Nie. To pierwszy raz - Nowakowa postanowiła być szczera. Żyła w nieszczerym świecie. Przynajmniej ona będzie uczciwa. Wzięła łyk kawy. Smacznej kawy latte.  Kontroler zamówił piwo. Tym samym przekreślił swoje szanse. Nienawidziła smaku i zapachu tego trunku. Faceci, którzy chcieli się całować po piwie byli u niej przegrani. Nagle dostrzegła w oczach kontrolera coś, czego nie dostrzegła wcześniej. Pogardę, jaką okazuję mężczyźni łatwym kobietom. Postanowiła wyjść. 
- Dziekuję za anulowanie mandatu. To miłe z Pana strony - wstała
- Zaraz, zaraz. Już? - kontroler był wyraźnie zaskoczony - to po co umawiasz się z obcymi? Żeby zaraz się zmyć? - piwo chyba zaczęło działać, oczy kontrolera stały się naraz irytująco błyszczące - nie bądź taka sztywna!
- Nie pamiętam, żebyśmy byli na Ty - Nowakowa była już wyraźnie zła.  Głównie na siebie. W tym momencie wolałaby nie oszczędzać i zapłacić mandat. Zebrała swoje rzeczy. Wyjęła z portmonetki banknot dziesięciozłotowy i położyła na stole.
- Potrafię zapłacić za siebie - powiedziała cicho i wyszła. Postanowiła wracać do domu.
Na dworze zaczął padać pierwszy śnieg.

Kowalska skończyła pakować paczki, co było zajęciem dość miłym, bo zawsze była osobą uporządkowaną i uwielbiała układać rzeczy w szafie czy szufladach. "Nawet niewiele tego" pomyślała z humorem. Niepotrzebna reszta wylądowała w zsypie. Jutro wywożą śmieci. Daleko stąd. Świetnie.  Uśmiechnęła się pod nosem. W ogóle miała świetny nastrój. Mąż nie przyszedł na czas. "Właściwie to powinien już być. Ile można kupować warzywa?" - zaniepokoiła się Kowalska.  Chciała zadzwonić, gdy usłyszała dźwięk przekręcającego się klucza. 
- Cześć kochanie! - usłyszała jego ciepły głos.
- Cześć! Jak tam w pracy, kolejna szarpanina? - stale zadawała mu te same pytania. Chyba to lubił.
- Nic nadzwyczajnego - głos miał jakiś inny. "Chyba jest zirytowany" - pomyślała.
- Obiad zaraz będzie - uspokoiła go. Wrócił  z łazienki z umytymi rękami.
- A co u ciebie? - zapytał
- Nic - odpowiedziała - Dzień nudny, jak zwykle.

Czy Kowalscy odkryją prawdę o sobie? Czy Nowakowa dotrze szczęśliwie do domu?
Przeczytaj koniecznie następny odcinek!



3 komentarze:

  1. Co z Nowakiem, on niby taki aniołek? A Zieliński, co postanowił? gdzie szantaż?

    Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek.
    Czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  2. A co z Nowakiem? Ciekawe jak Kowalska się pozbędzie zwłok?!

    AKK

    OdpowiedzUsuń
  3. Panie Autor co jest?! To skandal tak lekceważyć fanów! Ile można czekać?!

    AKK

    OdpowiedzUsuń